Za wolność Winkulijczyków, za wolność dla narodów...

[Mateusz Żmigrodzki]

Wydarzenia, które miały miejsce i decyzje ogłoszone w mediach insulijskich wywołały wśród mieszkańców Winkulijskiej Republiki Ludowej wielki poruszenie. Ludzie dyskutowali, co powinni zrobić - czy poddać się insulijskiej nawale, czy też Amatorii. Po jakimś czasie Radio Górne zaczęło nadawać specjalne przemówienie Naczelnika WRL - Mateusza Żmigrodzkiego.

- Obywatele i obywatelki! Dumny narodzie winkulijski oraz wszystkie dumne narody Westlandu! Dzisiaj krwawi tyrani podnieśli rękę na zwykłych ludzi. Komu wojna ta służyć będzie? Zwykłym, szarym ludziom? Oj, nie, ci cierpieć będą, będą ginąć, głodować i żyć w biedzie, podczas gdy Cesarz Insulijski i Amatorski Sagan będą walczyć o korzyści, ale przede wszystkim o władzę dla władzy. Czy damy się tak traktować? Nie! Dlatego musimy tym siłom stawić czynny opór. Bracia Westlandczycy! Stańcie u naszego boku, u boku Winkulijczyków i razem ramię w ramię pokonajmy tych dyktatorów i zbudujmy razem ludowe państwo, w którym każdy będzie miał równe prawa, nie będzie żadnych walk etnicznych, a spory polityczne będą rozwiązywane na drodze dialogu, a władze będą odpowiedzialne przed obywatelami. Czas aby wolność w Westlandzie zapanowała na zawsze! Niech żyje Westlandzka Republika Ludowa. Za wolność Winkulijczyków, za wolność dla narodów! Chwała wolnemu Westlandowi!

Po przemówieniu rozpoczęło się formowanie oddziałów wojskowych, a na terenie WRL wprowadzony został stan wojenny.

[Mateusz Żmigrodzki]

Wojska Wyzwoleńczej Ludowej Armii Republki, jak nazywały się siły Winkulijskiej Republiki Ludowej, powoli, ale skutecznie zdobywały kolejne terytoria. Armia Republiki zdołała zająć wszystkie ziemie przy wschodniej granicy kraju; dzięki temu do WRL zaczęli przybywać ochotnicy z Winkulii, którzy postanowili wesprzeć swoich braci za granicą w walce o lepsze życie i o prawdziwą wolność. Jednak nie tylko Winkulijczycy walczą; do naszej armii przystąpili także przedstawiciele Repujerów, Amatorów i innych ludów zamieszkujących Westland, a którzy postanowili walczyć nie po stronie swoich tyranów, lecz po stronie prawdziwych demokratów.

W Winkulii Westlandzkiej zaczęły także rozchodzić się plotki, jakoby miały już trwać od pewnego czasu pertraktacje pomiędzy Indianami a Winkulijczykami. Rozmowy mają się odbywać poprzez wyznaczonych przedstawicieli, tuż przy linii frontu. Czy coś z tego wyniknie, czas pokaże...

[Burek]

Z terenów Związku Winkulijskiego dotarła krótka wiadomość, adresowana do szefa Winkulijskiej Republiki Ludowej.

Drogi przyjacielu,

Jeśli będzie mi to dane już niedługo zjawię się w Woestläjde, żeby osobiście wesprzeć Waszą sprawę. Nie wiem dokładnie kiedy, ale czekajcie! Na razie możecie liczyć na moje wsparcie finansowe, dam Wam tyle ile tylko potrzebujecie.

[Mateusz Żmigrodzki]

Wiadomość oraz dar od Burka von Trinitz zostały entuzjastycznie przyjęte przez mieszkańców Republiki. Szef WRL - Mateusz Żmigrodzki w dowód wdzięczności nadał Burkowi von Trinitz honorowe obywatelstwo Winkulijskiej Republiki Ludowej oraz odznaczył go nowo utworzonym odznaczeniem - Gwiazdą Winkulijskiej Republiki Ludowej, która to w założeniu ma być odznaką za zasługi na rzecz Republiki i za walkę na rzecz jej wolności i niezależności.

[Mateusz Żmigrodzki]

Dzisiaj w Gryffinie, drugim najważniejszym mieście Republiki, na marginesie wojennych wydarzeń zawiązana została Akcja Unii Narodowej, w skład której weszli przedstawiciele dwóch dawnych ugrupowań - Unii Ludowo-Socjalnej i Klubu Narodowo-Konserwatywnego (które były odpowiednikami winkulijskiego Folksbundu i Partii Narodzenia Winkulii). Utworzenie Akcji ma skonsolidować jeszcze bardziej klasę przywódczą w WRL oraz stworzyć na przyszłość podwaliny dla nowych struktur władzy.

Jednocześnie według nieoficjalnych informacji na kongresie założycielskim były tajne delegacje z Folksbundu i PNW. Rzecznicy prasowi obydwu tych partii zaprzeczają, że kierownictwa mają cokolwiek wspólnego z tymi wizytami i podkreślają neutralność Rządu Związku Winkulijskiego w konflikcie w Westlandzie.

[Burek]

Wreszcie - zjawił się. Burek von Trinitz dotarł do Górna. Jak najszybciej udał się do siedziby władz Winkulijskiej Republiki Ludowej.

[Mateusz Żmigrodzki]

W ceglanym budynku ratusza w Górnym czekał już na Burka szef Republiki - Mateusz Żmigrodzki. Kiedy zobaczył swojego przyjaciela, podszedł do niego i uściskał mu rękę. Następnie zaś zasalutował i podziękował Burkowi za jego ostatnie wsparcie na rzecz krajan walczących w Westlandzie o swoją wolność.

[Burek]

Po przywitaniu się z Szefuniem Burek rozejrzał się wokoło. Po chwili milczenia odezwał się do Mateusza - Umm... więc jak stoi sprawa? Potrzebujecie czegoś? Jestem do Waszej dyspozycji. - Burek odsalutował.

[Mateusz Żmigrodzki]

- No jak widzisz, wojna się rozkręca - rozłożył ręce. - Będziemy musieli dalej dokupować uzbrojenie, to na pewno. No i teraz omawiamy z FWK plany nowej ofensywy. - na chwilę zamilkł i przysunął się bliżej. - A jak w Macierzy? Duże jest poparcie dla naszej sprawy? - spytał szeptem.

[Burek]

- Poparcie... jakieś jest. W Trinitzu udało zebrać mi się trochę pieniędzy, trochę ochotników też idzie. Ale na szczytach władz - poza nami - raczej nie ma większego zainteresowania. Co do sprzętu - mogę sfinansować. - Burek pociągnął nosem.